niedziela, 11 września 2011

Wrześniowo Monachijsko`

Siedzę sobie w słoneczku na balkonie. Już zaczynamy przeprowadzkę.
 Nie ma mnie już w Polsce, tak bardzo tęsknie.
Tak bardzo bym chciała żeby napisał do mnie, żebyśmy pogadali, cisza.
Przykre jest że mam wielką nadzieje przyszłego spotaknia,
a tak naprawdę nie mam gwarancji nawet 1 %.
Dzwon brzmi pięknie, uwielbiam takie odgłosy.
Jest mi smutno, bardzo chciała bym choć spytać go czy sie spotkamy.
Nie chce być dla niego kimś ważniejszym, choć przecze samej sobie,
wystarczy mi żeby być blisko niego, w wodzie, na basenie,
patrzeć na niego, eh.. niech sie poukłada proszę..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz