Myśląc o sobie i o wszytskim przez ostatnie pare dni, okazało się w mojej głwoie że byłam zakochana 2 razy i dwa razy zakochałam się nie znając człwoieka, zakochałam się w uśmiechu i byciu z parzenia, czasem tak bardzo zaklinam siebie za to jaka jestem, lecz czasem nawet to akcpetuję, jeśli powiedziałbyś mi że to jest wporządku jaka jestem to powiedziała bym ci wszytsko co chciała bym, chciała bym otowrzyć oczy jeszcze raz w tej chwili gdy je otwarłam a ty siedzałeś przedemną, gdy trzymałam je zamnknięte czułam ciebie, tej nocy jesteśmy młodzi, więc podpalmy świat, a wtedy wszytsko stanie się proste choć na chwile, a gdy bar zostanie zamknięty a ty poczujesz że upadasz to ja zaopiekuję się tobą, powinieneś to wiedzieć głupku. Wszytsko przypomina mi o nas, że prawie mieliśmy wszytsko czego chcieliśmy, ale nie możemy mieć wszytskiego, bo wtedy to by było tak nie dobrze, a ty? miałeś moje serce na dłoni, miałeś wszytsko co mam, a nawet nie spróbowałeś go unieść, nie chciałeś poczuć bitu mojego serca w ciemną noc, chciała bym spalić uczucia na deszczu, żeby nie czuć nic na twoje imię, ty i ja, razem.. jest taka strona w tobie której nigdy nie znałam i nie poznam, może gdybym o niej wiedziała było by mi łatwiej, lecz nie mam okazji, potrzebuję dostępu do twoich myśli, tak ostatni raz, żeby wskoczyć na inny rozdział, ale teraz to już nie mogę ustać, chciała bym żebyś zobaczył moję twarz w nocy gdy myślę o tobie, jak oczy napełniają się uczuciami.. to nie jest koniec, wiem, czekam i robię co mi się podoba, chciała bym kiedyś widzieć że na mnie patrzysz, uśmiechnąc się zobaczyć jak ty się uśmiechasz, podejść i pocałować cię, czuć jak ty też to robisz i już wiedzieć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz